Agent: "Valeri powinien wrócić na Lecce"
Pietro Parente - agent Emanuele Valeriego, udzielił ekskluzywnego wywiadu dla serwisu ParmaLive.com, w którym wypowiedział się na temat pierwszych miesięcy obrońcy, na Tardini, a także jego obecnej sytuacji zdrowotnej.
Co ze zdrowiem Valeriego? Czy jest szansa, że zobaczymy go w meczu z Udinese?
Emanuele narzeka na uraz mięśnia przywodziciela i jest to nieprzyjemna kontuzja, której nie należy lekceważyć. Dlatego też jego występ, w spotkaniu z Udinese jest wykluczony, jednak na wyjazdowe starcie z Lecce, powinien być już gotowy do gry. Oczywiście ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do trenera i sztabu medycznego.
Asysta w meczu z Milanem była punktem kulminacyjnym, bardzo dobrego startu sezonu Valeriego. Czy spodziewałeś się takiego początku, w jego wykonaniu?
To chłopak, który cały czas się rozwija i nie osiągnął jeszcze sufitu swoich możliwości piłkarskich. Nie dziwi mnie więc to, że w Parmie, wskoczył na taki poziom. W poprzednich latach, liczby Valeriego być może nie były imponujące, jednak w dużej mierze wynikało to z charakterystyki drużyn, w jakich występował. Teraz jest on w zespole o wielkiej jakości technicznej, za sprawą czego może lepiej eksponować swoje walory.
Valeri podpisał z Parmą długi kontrakt. Co go do tego przekonało?
Ambicja. Parma przedstawiła mu znakomity projekt. Klub ten zamierza się rozwijać i z biegiem czasu pełnić coraz ważniejszą rolę, w Calcio. Te założenia, były dla nas jasne od pierwszego spotkania, z kierownictwem.
Jaką różnice dostrzegasz, w porównaniu Parmy, z dowma poprzednimi pracodawcami Valeriego - Cremonese i Frosinone?
Różnica jest dość zasadnicza. Tamte dwa kluby, myślały tylko i wyłącznie o utrzymaniu, z kolei Parma mierzy wyżej i w szerszej perspektywie myśli o Europie. Struktura i poziom organizacji, jaki zastaliśmy w Collecchio, wprawił nas w zachwyt. Takich warunków, nie widzieliśmy dotąd nigdzie indziej. Parma to klub, który ma przed sobą świetlaną przyszłość.
To dość interesujące, że mając ledwie 25 lat, Valeri jest jednym z senatorów w zespole Pecchii.
To projekt nastawiony na młodzież. Tak pracuje Parma i mieliśmy tego pełną świadomość, gdy podpisywaliśmy kontrakt. Valeri mimo 25 lat, to dobrze poukładany chłopak, który ma głowę na karku i potrafi zachować pokorę. Jest gotowy wspierać młodszych kolegów i służyć im radą. To nie przypadek, że sam Pecchia chciał z nim ponownie pracować.
Czy Valeri myśli o kadrze narodowej?
W tej chwili Emanuele skupia się tylko i wyłącznie na Parmie. W tym klubie chce się rozwijać, ma też świadomość, że dobre występy mogą stanowić dla niego przepustkę do reprezentacji. Jak każdy marzy on o grze dla Włoch, jednak równocześnie twardo stąpa po ziemi. Na ten moment najważniejsza jest dla niego Parma i dobre występy w krzyżowej koszulce.
Valeri był pierwszym nabytkiem Parmy, tego lata. Czy spodziewałeś się, że klub dokona takich transferów na mercato?
Szczerze powiedziawszy nie, nawet mając świadomość tego, że klub skupia się na młodych, utalentowanych piłkarzach z całego świata i jest im w stanie wiele zaoferować. Niemniej uważam, ze swoimi ruchami Parma potwierdziła tylko wielkie aspiracje.
Czy były też inne opcje dla Valeriego?
Nie zaprzeczyć, że mieliśmy na stole inne propozycje, również ze strony klubów, które występują obecnie w pucharach, jednak ostatecznie zdecydowaliśmy się na Parmę, która dała nam najwięcej gwarancji dotyczących rozwoju. Jesteśmy z tego zadowoleni.
1 grudnia odbędzie się mecz Parma-Lazio. Czy dla Emanuele jest to data zakreślona na czerwono w kalendarzu?
Absolutnie nie, to mecz jak każdy inny. Traktujemy to co stało się w negocjacjach z Lazio, jako zamknięty rozdział. Tak jak mówiłem wcześniej, mieliśmy propozycje ze strony innych drużyn. Z Rzymskim klubem rozmawialiśmy jeszcze w poprzednim sezonie, jednak ostatecznie sprawa nie zakończyła się pomyślnie, z uwagi na pewne detale, o których nie chce mi się teraz mówić. Niemniej mecz z Lazio, jest dla Valeriego całkowicie normalną konfrontacją o ligowe punkty.
Na transfer Valeriego naciskał sam Pecchia. Jakie są między nimi relacje?
Pecchia miał olbrzymi wpływ na rozwój Valeriego. To za sprawą współpracy z tym szkoleniowcem, w Cremonese, Emanuele wskoczył na wyższy poziom i mógł zadomowić się w Serie A, co zawsze było jego marzeniem. To oczywiste, że Pecchia darzy go olbrzymim szacunkiem i ceni jego umiejętności. Sam Emanuele, bardzo sobie chwali pracę pod jego skrzydłami.
Na koniec sezonu Valeri byłby szczęśliwy gdyby...
Gdyby Parma była wysoko. Tak wysoko jak to możliwe. Emanuele to zawodnik, w pełni poświęcający się dla drużyny, dlatego też nie ma indywidualnego celu związanego z liczbą asyst czy goli. Dla niego liczy się tylko drużyna.
08.09.2024 ; 13:17
komentarze (0)