Panel Usera

Zaloguj się

Tabela ligowa

Serie A

P.KlubM. Pkt.+ / -
1.Fiorentina000 - 0
2.Inter000 - 0
3.Torino000 - 0
4.Milan000 - 0
5.Napoli000 - 0
6.Roma000 - 0
7.Parma 000 - 0

Strzelcy Parmy

ZawodnikBramki

Wyniki Serie A

1 kolejka
Atalanta ? - ? Pisa
Cagliari ? - ? Fiorentina
Como ? - ? Lazio
Genoa ? - ? Lecce
Juventus ? - ? Parma
Inter ? - ? Torino
Milan ? - ? Cremonese
Roma ? - ? Bologna
Sassuolo ? - ? Napoli
Udinese ? - ? Hellas

Zawodnik meczu

8.0

Jacob Ondrejka

vs Atalanta

45

rozegrane
minuty

2

zdobyte
bramki

0

zaliczone
asysty

Kontuzje

Mateusz Kowalski

Zerwanie więzadła krzyżowego

Powrót: Sezon 25/26

Gabriel Charpentier

Zerwanie ścięgna Achillesa

Powrót: Sezon 25/26

Yordan Osorio

Uraz pleców

Powrót: Sezon 25/26

Valentin Mihaila

Uraz mięśnia uda

Powrót: Sezon 25/26



Partnerzy

Gianluigi Buffon. Sztuka upadania

Aktualności

"Naj" sezonu 2024/2025

© parmacalcio1913.com

Sezon 2024/2025 jest już historią. Można więc pokusić się o jego podsumowania. Zatem tradycyjnie już zapraszam, na moją, w pełni subiektywną, listę wyróżnień, z tej kampanii.

 

Najlepszy piłkarz: Emanuele Valeri

Mówienie o najlepszym piłkarzu, w kontekście tak słabego, beznadziejnego i pełnego kompromitacji sezonu, jest dziwne i brzmi trochę nie na miejscu. Niemniej jeśli ktokolwiek z zespołu Crociatich miałby zasłużyć na to miano, to dla mnie możliwe opcje są tylko dwie - Emanuele Valeri oraz Enrico Del Prato. "Il Capitano" to klasa sama w sobie i w podobny sposób wyróżniłem go w zeszłej kampanii, tym razem skupię się na Valerim. Prócz wykazanych w trakcie sezonu, walorów technicznych i jakościowych, jest to też piłkarz, który stanowi swojego rodzaju zaprzeczenie, obecnej klubowej filozofii i dobitnie pokazuje jak bezsensowną ona jest. Mówimy bowiem o Włochu, doświadczonym tak w Calcio, jak i Serie A, który przybył do klubu, za niewielkie pieniądze (czyli bez kwoty odstępnego). W przeciwieństwie do wszystkich drogich, wynalazków i eksperymentów z zagranicy, w których sprowadzeniu lubuje się Parma pod przewodnictwem Kyle'a Krause, Valeri nie potrzebował czasu na adaptacje czy inne tego typu pierdoły i od razu zaczął robić swoje - grać na wysokim, równym poziomie, który był w stanie utrzymać praktycznie przez cały sezon. Lewy defensor rozegrał 35 spotkań, z czego tych nieudanych był bardzo niewiele (na myśl przychodzi mi chociażby domowy mecz z Lazio, w którym Valeri, popełnił katastrofalny błąd przy straconym golu), do tego zdobył on 2 gole oraz zaliczył 6 asyst, co czyni go najlepszym podającym w ekipie Crociatich. Nie da się też nie wspomnieć o tym, iż od momentu przybycia, na Tardini, Cristiana Chivu, Valeri stał się postacią absolutnie kluczową dla jego taktyki, bowiem będąc jednym z nielicznych piłkarzy Parmy, dysponujących dobrą wrzutką, automatycznie to w jego stronę kierowana była większość zagrań w fazie przejściowej, tak by następnie mógł on dostarczać zagrania w pole karne. Ten prymitywny, aczkolwiek skuteczny plan zaproponowany przez rumuńskiego szkoleniowca, sprawił iż gwiazda Valeriego świeciła jeszcze jaśniej. Dla mnie więc Emanuele to MVP tego sezonu.

 

Najgorszy piłkarz: Valentin Mihaila

W przeciwieństwie do tytułu MVP, do miana najgorszego piłkarza Parmy, pretendentów jest od groma i w zasadzie można by tu wymienić 3/4 kadry. Ostateczny wybór pada jednak na Valentina Mihailę i to z kilku przyczyn. Na wstępie chciałem jednak zaznaczyć, iż jako kibic zawsze bardzo doceniałem zaangażowanie i pracę w defensywie wykonywaną przez Rumuna, bowiem są to dwie rzeczy, których na pewno odmówić mu nie można. Sam w trakcie sezonu łapałem się na tym, że myślałem o Mihaila bardziej jak o bocznym obrońcy niż skrzydłowym. No, ale właśnie mówimy o skrzydłowym, piłkarzu ofensywnym, który do tego przed startem kampanii otrzymał nowy, lukratywny kontrakt, jasno sugerujący to, iż ma on być jednym z filerów zespołu. Czy tak było? Zdecydowanie nie. Pod kątem działań ofensywnych Mihaila był zawodnikiem chaotycznym, irytujący i do bólu nieskutecznym. Samo to, że w 21 meczach nie był on w stanie zdobyć żadnego gola, mino wielu naprawdę znakomitych sytuacji, mówi tu samo za siebie. Jego ogólnej oceny nie poprawiają nawet 3 zaliczone asysty, czy też brak szczęścia objawiający się w trzykrotnym obiciu obramowania bramki. Na domiar złego, w drugiej połowie sezonu przytrafiła mu się poważna kontuzja (a w zasadzie dwie nakładające się kontuzje), która skwitowała i przedwcześnie zakończyła jego, bardzo nieudane mistrzostwa.

 

Największy progres względem poprzedniego sezonu: Antonine Hainaut

W minionym sezonie, w zespole Parmy nie było zawodnika, który w porównaniu do poprzedniej kampanii zaliczyłby niesamowity progres. Chcąc być jednak konsekwentnym względem tego co pisałem w zeszłym roku, postawiałbym tu na Antonine Hainauta, którego w kontekście kampanii 2023/2024, okrzyknąłem najgorszym piłkarzem Crociatich. I żebyśmy się dobrze zrozumieli, wciąż nie jestem fanem talentu Francuza, ba uważam że nie jest to piłkarza na Serie A i niespecjalnie płakałbym, gdyby Parma się go pozbyła, jednak mimo to nie mogę nie docenić jego wkładu w ten sezon. Hainaut był w trakcie minionych rozgrywek piłkarzem drugiego szeregu, który jednak dobrze sprawdzał się w roli zadaniowca. Z reguły, gdy pojawiał się on na boisku, czy to jako starter, czy to wchodząc z ławki, w sposób poprawny lub nawet solidny wywiązywał się ze swoich obowiązków. Może nie były to występy powalające na kolana, jednak z drugiej strony ciężko jest też mu cokolwiek większego zarzucić, zwłaszcza, że zdecydowaną większość sezonu (z uwagi na katastrofalną konstrukcję kadry Crociatich) spędził on na prawej obronie/prawym wahadle, co nie jest jego nominalną pozycją. Cytując klasyka, występy Hainauta można podsumować stwierdzeniem "not great, not terrible". Do tego warto też wspomnieć, o jego dwóch ważnych trafieniach - golu na wagę remisu z Lecce oraz kontaktowym trafieniu z Atalantą, które napędziło ostateczną rimontę Crociatich, w Bergamo.

 

Największy regres względem poprzedniego sezonu: Dennis Man

W tej kategorii kandydatów mogłoby być co najmniej kilku, jednak dla mnie, żaden nie zaliczył tak spektakularnego regresu formy, jak Dennis Man. Rumun był postacią absolutnie kluczową, w Serie B, gdzie 11 golami i 6 asystami walnie przyczynił się do awansu Crociatich, a później z równie dobrej strony pokazał się na mistrzostwach Europy, za które zebrał znakomite recenzje. Parma była na tyle zdeterminowana, żeby utrzymać go w zespole, mimo licznych ofert, że zaproponowała mu bajoński (oczywiście jak na warunki klubu z Tardini) kontrakt, z pensją ponad 2 mln euro za sezon. Start kampanii 24/25 Man miał bardzo dobry (2 gole w pierwszych dwóch meczach) i wydawało się, że inwestycja poczyniona przez Parmę, szybko się spłaci, a i być może na potencjalnym przyszłym transferze skrzydłowego, uda się sporo zarobić. Jak się okazało były to jednak miłe złego początki, a wraz z biegiem mistrzostw, gwiazda Mana zaczęła gasnąc w oczach. Abstrahując od dosłownie kilku przebłysków, runda rewanżowa w jego wykonaniu była absolutnym flopem. Dość powiedzieć, że gdy w ostatnich meczach sezonu, Rumun pojawiał się na murawie, był wygwizdywany przez własnych kibiców, tak sfrustrowanych jego postawą. Wymowny i dość poetycki, jest też możliwy, ostatni epizod Mana w koszulce Crociatich, bowiem swój sezon, skrzydłowy zakończył nie trafiając z dwóch metrów do pustej bramki, w ostatniej minucie, przegranego starcia z Como. Osobiście mam nadzieję, że tamten występ był faktycznie ostatnim aktem Mana w barwach Parmy, bo o ile jestem w stanie docenić jego jakość techniczną, o tyle wysoka pensja w połączeniu z niestabilnością emocjonalną i brakiem charakteru, jest czymś, według mnie, dyskwalifikującym. Mówiąc krótko, jeśli Man odejdzie, a na tę chwilę wszystko na to wskazuje, to nie obejdzie mnie to specjalnie.

 

Najważniejsze wydarzenie: Utrzymanie w Serie A

Tu nie ma żadnych wątpliwości, utrzymanie statusu ekipy z włoskiej elity, jest najważniejszym wydarzeniem zakończonego sezonu. Parma zrobiła swoje, zrealizowała cel na te mistrzostwa i za to należą się pochwały. Osobiście jednak, w kontrze do większości kibiców, nie celebruję tego specjalnie i nie traktuje w kategoriach sukcesu lub jakiegokolwiek osiągnięcia. Rozumiem wagę i znaczenie utrzymania, tak na płaszczyźnie sportowej, jak i ekonomicznej, ale równocześnie jestem też zdania, że dla zespołu, który w lidze takiej jak włoska, wydaje ponad 50 mln euro w dwa mercato, utrzymanie w Serie A jest po prostu obowiązkiem. Poszedłbym nawet o krok dalej i powiedział, że z takim budżetem oraz beznadziejnym poziomem prezentowanym przez rywali, Parma powinna być bezpieczna już w 30 kolejce i ostatecznie plasować się nie na 16 miejscu, a w okolicach 10-12, ale już to sobie podaruję. Utrzymanie zostało osiągnięte, cel został zrealizowany i ok.

 

Największe pozytywne zaskoczenie: Jacob Ondrejka

Nie byłem fanem tego transferu (jak zdecydowanej większości, transferów dokonanych przez Parmę), ale muszę przyznać, że ostatecznie Szwed bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Mimo bardzo słabego wejścia do zespołu, który nie dawał specjalnych nadziei względem przyszłości, Ondrejka ogarnął się i w końcowej fazie sezonu, stał się jedną z wiodących postaci drużyny Chivu, gwarantując tak liczby, jak i bardzo wysoki poziom występów. Jakby na to nie spojrzeć, 5 punktów, które bezpośrednio zdobył on dla Parmy swoimi golami, w ostatecznym rozrachunku okazały się mieć kluczowe znaczenie, w kontekście utrzymania. Tak więc, biorąc pod uwagę moje początkowe, negatywne nastawienie, słabe wejście oraz to jak ostatecznie to wszystko się skończyło, Ondrejka jest moim pozytywnym zaskoczeniem tego sezonu.

 

Największe rozczarowanie: Cały sezon

W sumie, gdyby się tak zastanowić, to cały ten sezon określiłbym mianem rozczarowania. Być może wyjdę tu na hipokrytę, bowiem przed startem mistrzostw twierdziłem, iż każdy rezultat dający Parmie utrzymanie przyjmę z uśmiechem... no cóż rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała. Pomimo tego, iż główny/jedyny cel sezonu, jakim było utrzymanie został ostatecznie dowieziony, to jednak w żaden sposób nie jestem w stanie myśleć o kampanii 24/25 pozytywnie, ba traktuje ją jako jedno z najgorszych doświadczeń, w mojej ponad 25-letniej przygodzie z kibicowaniem Crociatim. Oczywiście były pewne drobne, pozytywne momenty, jednak wszystko to niknie w morzu beznadziei jaką oferowała Parma. Z mojej perspektywy ten sezon był jedną, wielką drogą przez mękę, w trakcie, której zespół, regularnie serwował mi dawkę kolejnych, bolesnych upokorzeń. Nie pamiętam kiedy i czy w ogóle, odczuwałem kiedyś taki ból, na samą myśl o tym, iż za tydzień znowu będę oglądał tę drużynę. Wprawdzie nie jestem tego w stanie udowodnić liczbowo, ale czysto subiektywnie i emocjonalnie, uważam ten zespół Parmy za najgorszy jaki miałem okazję oglądać. Patrząc od strony czystej jakości, być jest to twierdzenie krzywdzące i gorzej na tym polu wypadały ekipy, chociażby z sezonów 2007/2008, 2014/2015 czy 2020/2021, jednak nie zmienia to dla mnie faktu, że żaden inny zespół niż ten obecny, nie budził u mnie aż tylu negatywnych emocji. Ta Parma była po prostu odpychająca i poza kilkoma wyjątkami, nie dawała kibicowi powodów do odczuwania przynależności. To wszystko w połączeniu z koszmarną postawą, widocznym gołym okiem brakiem motywacji oraz charakteru, sprawiło iż cały sezon traktuję jako wielkie rozczarowanie.

 

Najlepszy piłkarz U-21: Giovanni Leoni

W zeszłym sezonie Giovanni Leoni, grając w barwach Sampdorii, szturmem zdobył Serie B i mimo olbrzymiego zainteresowania na rynku transferowym, to Parma okazała się najlepsza, w wyścigu o 17-latka. Leoni relatywnie długo czekał na swoją szansę w barwach Crociatich, jednak gdy już się jej doczekał, w pełni ją wykorzystał, prezentując naprawdę solidny poziom. Oczywiście nie ustrzegł się on pewnych błędów, również tych bardzo kosztownych, jednak śmiało można zrzucić to wszystko na karb młodego wieku. Ogólny wydźwięk jego sezonu był nad wyraz pozytywny i został on okrzyknięty jednym z odkryć, nie tylko Parmy, ale i całej Serie A, zaś absolutną perłą w koronie jest jego występ, w spotkaniu przeciwko Napoli, w którym "nakrył czapką" Lukaku. Skala talentu tego chłopaka jest olbrzymia, obecnie to jeden z najlepiej rokujących, włoskich, piłkarzy młodego pokolenia i murowany kandydat do gry w reprezentacji Włoch przez lata.

 

Najlepszy transfer: Zion Suzuki

Mogę nie zgadzać się z filozofią i strategią przyjętą przez klub, ale chcąc nie chcąc muszę przyznać, że spora część transferów dokonanych przez Parmę, w kontekście sezonu 2024/2025 okazała się udana. Biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny, za najlepszy transfer należałoby uznać Emanuele Valeriego, ale skoro już na jego temat się rozpisałem, to pójdźmy nieco innym kluczem, a mianowicie kombinacją jakości oraz potencjalnego, przyszłego zysku. W odniesieniu do tych kryteriów, mój wybór pada na Ziona Suzukiego, którego Parma za około 10 mln euro sprowadziła z Sint-Truiden. Patrząc na skalę możliwości Japończyka oraz to co pokazywał on w trakcie kampanii, nie da się oprzeć wrażeniu, że była to cena promocyjna, a Crociati będą go wkrótce mogli spieniężyć, za znacznie, znacznie więcej. Suzuki na przestrzeni sezonu, zaprezentował się jako bramkarz zjawiskowy, w grze na linii, popisując się co najmniej kilkoma paradami klasy światowej, do tego bardzo dobrze wyglądała też jego gra nogami. Z drugiej strony ewidentnym mankamentem była decyzyjność oraz gra na przedpolu, które kosztowały Crociatich stratę co najmniej kilku goli i punktów. Jednakże, w ostatecznym rozrachunku, to nie wpłynęło na jego ogólną ocenę, jako jednego z najciekawszych golkiperów na europejskim rynku. Już teraz Suzukiego wymienia się w kontekście takich klubów jak Bayern, Manchester United czy Chelsea, zaś padające w mediach kwoty sięgają nawet 40 mln euro. Mówiąc krótko, zanosi się, ze na reprezentancie Japonii, Parma zrobiła bardzo dobry interes, tak od strony sportowej, jak i finansowej.

 

Najgorszy transfer: Mathias Fjørtoft Løvik

Na wstępie wyrzućmy tu poza nawias kwestię wyboru trzeciego bramkarza w postaci Richarda Marcone oraz rozegraną tak źle, jak tylko się dało, sytuację Woyo Coulubaly'ego (na którym finalnie jednak klub coś tam zarobił). Tym samym wybór staje się dość oczywisty i jest nim Mathias Fjørtoft Løvik. Norweg sprowadzony z Molde, przybył do Parmy w styczniu, i był określany jako realny konkurent dla Emanuele Valeriego i potencjalna przyszła gwiazda drużyny. Nic z tych zapowiedzi się nie sprawdziło, bowiem Lovik okazał się jednym wielkim niewypałem. W cuglach przegrał on rywalizację z Valerim, za którym co najwyżej mógł nosić buty na treningu, a gdy już (całe szczęście rzadko) pojawiał się na boisku, popełniał masę błędów stanowiąc wzmocnienie nie tyle dla Parmy, co ekipy rywali. Jeśli dodamy do tego zapłaconą za niego, kwotę ponad 6 mln euro, otrzymamy flop na całej linii i więcej nie ma co nad tym transferem się rozwodzić.

 

Najładniejszy gol: Haj vs Lazio

Bramkę Mohameda Anasa Haja, z domowego meczu przeciwko Lazio, uznałem za najładniejsze trafienie całego 2024 roku i myślę, że śmiało mogę to też przenieść, na sezon 24/25. W kończącej się kampanii, żaden inny gol nie zachwycił mnie tak bardzo, jak piękne techniczne uderzenie, zza pola karnego, którym reprezentant Tunezji popisał się w starciu z zespołem z Rzymu. Do rywalizacji można by ewentualnie włączyć trafienie Bernabe przeciwko Interowi, czy piętkę Bonny'ego z Como lub też indywidualną akcję Francuza z Monzą, jednak ja mimo wszystko stawiam tu na Haja.

 

Najlepszy mecz: Parma 1:0 Juventus

Żebyśmy się tu dobrze zrozumieli, nie był to wielki mecz, nie był to nawet dobry mecz, a co najwyżej, z dużą dozą dobrej woli moglibyśmy określić to mianem przeciętnego widowiska piłkarskiego. To jednak nieistotne, bowiem spotkania przeciwko Juventusowi, to historia sama w sobie i zawsze generują one niesamowite emocje. Mówiąc prościej, chodzi w nich o coś więcej niż jakość piłkarską widoczną na murawie. Starcia ze "Starą Damą" na Tardini, to mecz na które z wypiekami na twarzy czeka całe klubowe społeczeństwo i w kibicowskiej hierarchii są one niemalże na równi z derbami z Reggianą. Tak więc jeśli Parma, po raz pierwszy, od 10 lat, była w stanie wygrać z Juventusem, to taki mecz z automatu, niezależnie od wykazanego stylu, jest dla mnie meczem sezonu.

 

Najgorszy mecz: Hellas 0:0 Parma

Złomowanie 5:0 przez Romę, wypróżnienie się na kibiców i porażka 3:1 z Lecce na Tardini, kompromitacja na wyjeździe z Empoli, nieumiejętność pokonania autsajdera z Monzy i wiele, wiele więcej, do wyboru do koloru. W zakończonym sezonie, złych meczów było pod dostatkiem i każdy znajdzie coś dla siebie, mój wybór pada jednak na wyjazdową konfrontację z Hellasem, w Weronie. Na samą myśl o tym spotkaniu mam na plecach ciarki żenady. Bez dwóch zdań i cienia jakichkolwiek wątpliwości, na poziomie profesjonalnym, był to najgorszy piłkarski mecz jaki obejrzałem w trakcie ostatniej dekady. Absolutne dno, dna, zero jakiejkolwiek jakości. Istny pokaz nieudolności, braku koncepcji i charakteru. Firmowanie tego typu spotkań logiem Serie A, to wstyd dla rozgrywek. Oczywiście, pod względem wyniku, bywały zdecydowanie gorsze mecze, jednak to w żaden sposób nie zmienia mojego poglądu na ten twór, piłkarsko podobny.

 

Największy absurd sezonu: Konferencje prasowe

Dla mnie cały sezon w wydaniu Parmy to jedno wielkie kuriozum i absurd. Składa się jednak na to całokształt zakończonych mistrzostw, tak od strony sportowej, jak i zarządczej, zaś chcąc wskazać pojedyncze, wyraziste sytuacje budzące wewnętrzną konsternacje i jawnie uderzające w logikę, mam z tym pewien problem. Można byłoby pójść na łatwiznę i wyróżnić niespójne, w stosunku do potrzeb drużyny, działania na rynku transferowym; zwolnienie Fabio Pecchii, które nastąpiło kilkanaście tygodni po przedłużeniu z nim kontraktu; albo ogólnie wspomnieć o tym jak funkcjonował/funkcjonuje cały obszar komunikacji klub, jednak ja pójdę inną drogą i powiem o konferencjach prasowych, na których to poziom farmazoniarstwa i wodolejstwa nie raz, nie dwa wybijało w kosmos. Chcecie konkretów, proszę bardzo, niech za koronny przykład posłużą tu wypowiedzi Cristiana Chivu, po zremisowanym 1:1 meczu z ostatnią w tabeli Monzą. Po spotkaniu, w którym Parma nie zaprezentowała nic, była o włos od kompromitującej porażki, a większość obserwatorów zgodnie uznała ten remis jako jej klęskę, trener Chivu, kwitował wszystko stwierdzeniami o dumie z pracy jaką wykonał zespół... W bardzo podobnym tonie szkoleniowiec wyrażał się też po paździerzu z Hellsem, który omawiałem wyżej. Ogólnie rzecz ujmując duma i samozadowolenie, bez cienia jakiejkolwiek refleksji, to motyw przewodni niemalże wszystkich konferencji prasowych Parmy, tak z udziałem kierownictwa, jak i zespołu, niezależnie od panującej sytuacji. Zestawiając tą narrację z wydanymi w dwa okienka ponad 50 mln euro, które posłużyły do wywalczenia 16 miejsca w tabeli, otrzymujemy obraz nad wyraz absurdalny i komiczny, ale co kto lubi...

 







Komentarze (0)






Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze








Czy wiesz, że...

Alessandro Lucarelli jest pierwszym i jak do tej pory jedynym, piłkarzem Parmy, który w barwach Crociatich zdobywał bramki na czterech najwyższych szczeblach rozgrywkowych we Włoszech - Serie A, Serie B, Lega Pro i Serie D.

Zdjęcie tygodnia

Parma ogłosiła transfer Christiana Ordoneza. Argentyńczyk stał się tym samym piewszym, letnim wzmocnieniem Crociatich.

Video tygodnia

Atalanta 2:3 Parma: Skrót

  • ASRoma.pl
  • Parma Fans Worldwide
  • Siena.com.pl
  • Flamengo
  • napoli24h.pl
  • FC-Porto.pl
  • Benfica
  • Lechia Gdańsk
  • bocajuniors.pl/
  • albicelestes.pl/
  • Shoutbox