Zaloguj się
Serie A
| P. | Klub | M. | Pkt. | + / - | |
| 1. | Milan | 7 | 16 | 11 - 4 | |
| 2. | Inter | 7 | 15 | 18 - 8 | |
| 3. | Napoli | 7 | 15 | 12 - 7 | |
| 4. | Roma | 7 | 15 | 7 - 3 | |
| 5. | Bologna | 7 | 13 | 11 - 5 | |
| 6. | Como | 7 | 12 | 9 - 5 | |
| 15. | Parma | 7 | 6 | 3 - 7 |
| Zawodnik | Bramki | ||
| Mateo Pellegrino | 2 | ||
| Patrick Cutrone | 1 |
| 7 kolejka | ||||
|---|---|---|---|---|
| Pisa | 0 - 0 | Hellas | ||
| Lecce | 0 - 0 | Sassuolo | ||
| Torino | 1 - 0 | Napoli | ||
| Roma | 0 - 1 | Inter | ||
| Como | 2 - 0 | Juventus | ||
| Genoa | 0 - 0 | Parma | ||
| Cagliari | 0 - 2 | Bologna | ||
| Atalanta | 0 - 0 | Lazio | ||
| Milan | 2 - 1 | Fiorentina | ||
| Cremonese | 1 - 1 | Udinese | ||
vs Como
90
rozegrane0
zdobyte0
zaliczoneZłamanie kości strzałkowej
Powrót: 12 kolejkaZerwanie więzadeł krzyżowych
Powrót: 22 kolejkaUraz kostki
Powrót: 12 kolejkaUraz przywodziciela
Powrót: 10 kolejka
Parma po raz drugi w tym sezonie nie sprostała Genoi i po iście bezbarwnym meczu, który w zasadzie był książkowym przykładem spotkania na 0:0, ostatecznie przegrała 1:0.
Spotkanie to nie stało na wysokim poziomie. Mówiąc oględnie, ale też dobitnie, był to typowy mecz walki ligowych "słabiaków", w którym to piłkarskiej jakości było, jak na lekarstwo. Dość powiedzieć, że ogół, jakkolwiek dogodnych sytuacji, z tego spotkania, można policzyć na placach obu dłoni. W zasadzie już od pierwszej minuty wiadomo było, z jakim typem meczu będziemy mieli tu do czynienia, zaś kibice na Stadio Luigi Ferraris spokojnie mogli spóźnić się z przyjściem o 25 minuty, i nic by w ten sposób nie stracili (a wręcz zyskaliby, bowiem to co działo się na murawie, z grubsza było, jedną wielką stratą czasu). No, ale cóż... na zegarze dobijała powoli 25 minuta, zaś Genoa była bardzo blisko zdobycia otwierającego gola. Po wrzutce Martina, z rzutu rożnego, w polu karnym Parmy zapanował chaos, futbolówka trafiła na 7 metr do nieobstawionego Vazqueza, który uderzył wprost w Suzukiego. Podopieczni Pecchii, odpowiedzieli po kilku minutach. Valenti dobrze przechwycił piłkę, przed własnym polem karnym, a następnie popisał się świetnym, prostopadłym zagraniem do Bonny'ego. Francuz na pełnej szybkości wparował w pole karne, jednak przy strzale stracił równowagę, w wyniku czego, zamiast do siatki, piłka jedynie minęła słupek. Na zakończenie, jakże emocjonującej, pierwszej odsłony, w 33 minucie, ponownie blisko zdobycia gola byli gospodarze. Po szybkiej kontrze, Miretti uniknął spalonego i został wprowadzony w pole karne, skąd miękko zagrał do Pinamontiego, który z kilku metrów, głową uderzył w boczną siatkę. Był to koniec ciekawych sytuacji, jakie piłkarze obu stron przygotowali na pierwszą połowę.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli Crociati. W 51 minucie, Mihaila dobrze przechwycił piłkę, na połowie Genoi, podprowadził ją pod pole karne, dograł do Sohma, a ten precyzyjnym dośrodkowaniem obsłużył Almqvista, którego pokraczny strzał z woleja, z dużym trudem wybronił Leali. Sześć minut później, świetną sytuację miała Genoa. Po Zanoliego w pole karne Parmy, defensorzy Crociatich zbyt krótko wybili piłkę, na 18 metr, gdzie osamotniony Kasa, mają masę miejsca i czasu, zamiast do bramki, potężnie kopnął w trybuny. W 58 minucie miał miejsce przełomowy moment tego spotkania, który dodatkowo unaocznił jak groteskowa, jest aktualna sytuacja kadrowa Parmy. Otóż kontuzji doznał Balogh, Pecchia nie mają praktycznie żadnego wyboru, zdecydował się przesunąć, rozgrywającego bardzo solidne zawody Del Prato, z prawej strony do środka obrony, zaś w miejsce kapitana (technicznie rzecz biorąc za Balogha), został wprowadzony Hainaut. Szeroko pojętym następstwem tej zmiany, był gol dla Genoi. W 65 minucie, na prawej stronie fatalnie zachował się Hainaut, który kompletnie odpuścił Mirettiego, a następnie, przez swoją pasywność, umożliwił mu podanie w pole karne do Frendrupa, ten mając trochę miejsca oddał strzał na bramkę, który po kontakcie z nogą Del Prato, nabrał dziwnej trajektorii i wpadł Suzukiemu "za kołnierz". Parma próbowała ruszyć do przodu i powalczyć o wyrównującego gola, jednak była Parmą z tego meczu, tak więc te starania zakończyły się niepowodzeniem. Blisko było za to drugiego trafienia dla gospodarzy. W 89 minucie De Winter, z lewego boku boiska, mocno wstrzelił piłkę w pole karne, zagranie przeszło wszystkich piłkarzy Parmy i trafiło wprost na nogę Kasy, które strzał z 12 metrów, na róg sparował Suzuki. Dalej już spotkanie toczyło się swoim leniwym tempem i po upływie 5 doliczonych minut arbiter zagwizdał po raz ostatni, obwieszczając wygraną Genoi.
Naprawdę nie ma co długo rozwodzić się nad tym spotkaniem. Było to mierne, pozbawione jakości piłkarskiej widowisko, które w normalnych okolicznościach, pewnie skończyłoby się bezbarwnym 0:0. Obecna Parma normalna jednak nie jest, tak więc fakt, iż Crociati byli to w stanie przegrać, nie powinien nikogo dziwić.
Bramki: Frendrup 65 min.
Żółte kartki: Badelj (G), Valenti (P), Hernani (P), Kassa (G), Delprato (P)
Składy:
GENOA (4-3-2-1): Leali; De Winter, Bani, Vasquez, Martin; Frendrup, Badelj (45' Kassa), Thorsby (79' Masini); Zanoli (83' Sabelli), Miretti (79' Ekhator); Pinamonti
PARMA (4-2-3-1): Suzuki; Delprato, Balogh (60' Hainaut), Valenti, Valeri; Keita (84' Haj), Sohm; Almqvist (60' Cancellieri), Hernani (72' Camara), Mihaila (72' Man); Bonny
Rozgrywki ligowe w sezonie 1942/1943, aż 5 piłkarzy Parmy zakończyło mając na swoim koncie dwucyfrową liczbę zdobytych bramek. Tej sztuki dokonali Enzo Melandri (10), Giuseppe Ferrari (11), Angelo Gardini (16), Mario Bocchi (20) oraz Luciano Degara (32).