Zaloguj się
Serie A
| P. | Klub | M. | Pkt. | + / - | |
| 1. | Napoli | 10 | 22 | 16 - 8 | |
| 2. | Inter | 10 | 21 | 24 - 12 | |
| 3. | Milan | 10 | 21 | 15 - 7 | |
| 4. | Roma | 10 | 21 | 10 - 5 | |
| 5. | Bologna | 10 | 18 | 16 - 8 | |
| 6. | Juventus | 10 | 18 | 14 - 10 | |
| 16. | Parma | 10 | 7 | 5 - 12 |
| Zawodnik | Bramki | ||
| Mateo Pellegrino | 2 | ||
| Patrick Cutrone | 1 | ||
| Alessandro Circati | 1 | ||
| Adrian Bernabe | 1 |
| 10 kolejka | ||||
|---|---|---|---|---|
| Udinese | 1 - 0 | Atalanta | ||
| Napoli | 0 - 0 | Como | ||
| Cremonese | 1 - 2 | Juventus | ||
| Hellas | 1 - 2 | Inter | ||
| Torino | 2 - 2 | Pisa | ||
| Fiorentina | 0 - 1 | Lecce | ||
| Parma | 1 - 3 | Bologna | ||
| Milan | 1 - 0 | Roma | ||
| Sassuolo | 1 - 2 | Genoa | ||
| Lazio | 2 - 0 | Cagliari | ||
vs Bologna
90
rozegrane1
zdobyte0
zaliczoneZłamanie kości strzałkowej
Powrót: 12 kolejkaZerwanie więzadeł krzyżowych
Powrót: 22 kolejkaUraz kostki
Powrót: 12 kolejkaUraz przywodziciela
Powrót: 12 kolejkaUraz przywodziciela
Powrót: ???Uraz kostki
Powrót: ???
O ile maj uchodzi w historii Parmy za miesiąc sięgania po puchary, o tyle czerwiec jest kojarzony głownie z awansami do Serie B. W dzisiejszym wydaniu "Zapomnianych historii", chcielibyśmy poruszyć kwestie meczu, który zdecydował o promocji Gialloblu, do drugiej ligi z sezonu 1983/1984.
Po niesłychanie intensywnej, emocjonującej, a zarazem wyniszczającej kampanii Serie C1, kwestia awansu miała rozstrzygnąć się w ostatniej kolejce. O dwa miejsca gwarantujące promocje do serie B, rywalizowały wówczas 3 ekipy - Vicenza, Bologna oraz Parma.
Przed tą kolejką sytuacja w tabeli wyglądała następująco: na pierwszej pozycji plasowała się Parma, która świeżo co objęła fotel lidera, mając tyle samo punktów - 46, co Bologna, tuż za plecami, z punktem straty, czaiła się za to Vicenza, którą dwie kolejki wcześniej Gialloblu rozbili 4:1. Finisz zapowiadał się więc niezwykle emocjonująco.
3 czerwca 1984 roku, w ostatnim spotkaniu sezonu, Parma na wyjeździe podejmowała Sanremese, które przed tym meczem było ostatnim pewnym utrzymania, zespołem w Serie C1.
Mecz rozegrany został na Stadio Mazzini, na które ściągnęło ponad 5 tysięcy, rządnych zwycięstwa i awansu sympatyków Gialloblu. Głównym aktorem w tym spotkaniu nie byli jednak piłkarze, a pogoda. w wyniku intensywnych opadów, murawa na stadionie bardziej niż plac do gry, przypominała bagno, a akacjami poszczególnych zespołów rządził przypadek.

W tej istnej loterii szczęście ostatecznie uśmiechnęło się do Parmy, która w dość przypadkowy sposób wyszła na prowadzenie. W 23 minucie po rzucie wolnym egzekwowanym przez Tiziano Ascagniego (który parę chwil wcześniej zdobył prawidłowego gola niesłusznie nieuznanego przez sędziego), piłka odbiła się od muru, po czym trafiła, w kolano wbiegającego w pole karne Stefano Pioliego, który skierował ją do siatki.
Dla wówczas 18-letniego wychowanka Parmy była to premierowa bramka, w jak się później okazało, ostatnim, pożegnalnym występie w barwach Gialloblu, bowiem w lecie 83 roku, obrońca zmienił barwy klubowe i powędrował do Juventusu.
Raz zdobytego prowadzenia, Parma nie oddała już do samego końca. Inna sprawa iż w ostatnich fragmentach meczu oba zespoły nie wykazywały praktycznie żadnych chęci do gry, a piłka nie przekraczała połowy boiska, leniwie wędrując od bramkarza do obrońców i tak w kółko.
W końcu sędzia użył gwizdka po raz ostatni, a Gialloblu mogli cieszyć się ze zwycięstwa oraz, co zdecydowanie ważniejsze, wyczekiwanego od 4 lat powrotu do Serie B. Mimo tego, iż swoje spotkania wygrały także ekipy Bologny oraz Vicenzy, ostatecznie to Parma, z 48 punktami na koncie, uplasowała się na pierwszej pozycji, wyprzedzając Rossoblu dzięki lepszemu bilansowi bramek.

Warto wspomnieć też o tym, iż zwycięstwo z Sanremese, było dla ekipy prowadzonej przez Marino Peraniego, 16 kolejnym spotkaniem bez porażki i pięknym przypieczętowaniem, niesamowitej pogoni za drugą ligą, która na półmetku sezonu zdawała się celem mało realnym do zrealizowania.
W sezonie 1974/1975 Parma zajęła ostatnie miejsce w tabeli Serie B i spadła do Serie C. W szeregach Crociatich występował wówczas Fabio Bonci, który z dorobkiem 14 goli został królem strzelców drugoligowych zmagań. Jest to jedyny tego typu przypadek w historii włoskiego futbolu, w którym tytuł capocannoniere rozgrywek wywalczył zawodnik spadkowicza.
Komentarze (0)